Czy polska edukacja przeżywa kryzys? To pytanie co jakiś czas pojawia się w najpoważniejszych krajowych mediach i wywołuje lawinę komentarzy oraz opinii. Wielu ekspertów twierdzi, że owszem, kryzys edukacyjny trwa w naszym kraju od dawna i kolejne rządy nie umieją go w żaden sposób rozwiązać. Inni specjaliści uspokajają: o żadnym wielkim „kryzysie” nie ma mowy, polscy uczniowie wypadają coraz lepiej w międzynarodowych testach wiedzy i umiejętności, a nasz system szkolnictwa zaczyna stanowić wzór dla innych krajów. Jaka jest zatem prawda? Odpowiedź na tak postawione pytanie byłaby oczywiście dość złożona. Edukacja zależy przecież od wielu czynników, a jej poziom nie wszędzie można uznać za jednakowy. Ta właśnie kwestia – kwestia nierówności w dostępie do oferty edukacyjnej – wydaje się w większości przytaczanych analiz najistotniejsza. Nie od dzisiaj wiadomo, że dzieci ze środowisk ubogich bądź zaniedbanych posiadają gorszy życiowy start i mniej optymistyczne perspektywy życiowe. Pomoc państwa okazuje się wciąż niewystarczająca.